niedziela, 12 stycznia 2014

Od Riki c.d Shizuo

Chyba przesadziłam, przez mnie Shizuo jest zły.
-Przepraszam, nie smutaj się!- skuliłam uszy. Spojrzałam na mamę i tatę.
-Mogę pokazać sztuczkę?- zapytałam. Tata pomachał potwierdzająco głową, po pobiegłam i zasłoniłam okna i do tego zgasiłam okno.
-Shizu-chan nie smutaj się.- wokół mnie pojawiły się błękitne płomyki które połączyły się w lisa. Powoli biegał w powietrzu i jak by tańczył. Po chwili znikł.
-Ta dam.- ukłoniłam się, od razu zapaliłam światło.
-Rika to niebezpieczne nie wolno się bawić ogniem, bez naszej opieki pamiętaj.- od razu powiedziała mama. Podeszłam do Shizuo.
-Przepraszam, już lepiej?- uśmiechnęłam się do braciszka.

<Shizuo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz