Chłopak cały czas jęczał, włożyłem rękę do jego bokserek i dotknąłem jego słabego punktu, Kotaro zadrżał cały. Zacząłem się bawić nim, a chłopak cały czas jęczał. Zdjąłem jego bokserki i wsadziłem dwa palce w jego tyłek. Chłopak krzyknął i kurczowo się mnie trzymał.
- Ray, to boli... - Wyjęczał mając załzawione oczy.
- Spokojnie, wiem, co robię. - Odparłem uspokajając go trochę. Zdjąłem spodnie i przeniosłem chłopaka na łóżko. Rozszerzyłem jego nogi i powoli wszedłem w niego. Kotaro ścisnął mnie mocniej, a ja zacząłem się w nim ruszać. Słyszałem jego słodkie jęki, całowałem go bez przerwy.
- Ach... Ray, mocniej. - On polizał mnie po policzku, a ja zacząłem jeszcze obciągać jego słaby punkt. Chłopak krzyknął z podniecenia i pocałował. Ciężko dyszałem starając się jak najbardziej mu dogodzić.
- Kot, ja... ja zaraz dojdę... - Wysapałem, a on lizał moje sutki cały czas jęcząc.
- Ray... tak, spuść się we mnie... - Wysapał, a ja poczułem, jak moja sperma wlewa się w niego. Zdyszany położyłem się na łóżku i zasnąłem.
~~~~ Ranek ~~~~
Obudziłem się dość wcześnie, na mnie leżał Kotaro, miał ślady po moich ugryzieniach. Pogłaskałem go po włosach, a on otworzył oczy i je przetarł.
- O kurwa, ale dupa mnie boli... - Jęknął, a ja wybuchnąłem śmiechem i pocałowałem go.
- Jesteś słodki... - Uśmiechnąłem się do niego.
<Kot?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz