Dlaczego ja nadal jestem przy nim taki nieśmiały?! Już 10 lat temu powinienem się z tym wszystkim oswoić, a tu nic! Spojrzałem na niego i lekko się uśmiechnąłem, jego pomysły są powalające, ale byłem podniecony i chciałem z nim uprawiać seks. Wgramoliłem się na jego kolana i zacząłem całować po szyi, a jego dłonie powędrowały pod moją koszulkę, badając moje plecy.
Zaciągnąłem się jego zapachem i oblizałem usta. Jego krew nadal pięknie pachniała i cudnie smakowała, nie wiedziałem jak to możliwe bo krew wampirów jest raczej... Ohydna. Ale u niego nic się nie zmieniło.
Rozpiąłem jego koszulę i zacząłem całować po jego umięśnionym torsie.
- Widzę, że coraz lepszy się w tym robisz.- podparł się na rękach i mruknął przyjemnie.
- Uczę się od mistrza.- uśmiechnąłem się.- Mogę?- wysunąłem kły.- Nie wypiję dużo~!
- Możesz.- pogłaskał mnie po głowie.
Uśmiechnąłem się i wbiłem lekko górne kły w jego skórę i wypiłem troszkę krwi. Nie chciałem by mu było potem słabo czy coś.
- Masz pyszną krew, skarbie.
- A ty piękne rumieńce.- pogłaskał mnie po policzku.- Wiesz co? Pomogę ci trochę.
Zaczął mnie rozbierać, a potem sam zdjął sobie spodnie. Taaa... Rozumiem jego posuniecie~! Robiłem to trochę wolno z powodu niepewności. Gdy znów chciał mnie posadzić na kolanach, to go powstrzymałem. Chciałem zrobić co innego. Uklęknąłem przed nim i rozchyliłem jego nogi. Widziałem szok na jego twarzy. Dotknąłem jego naprężonego członka i od razu włożyłem do ust. Var jęknął i złapał mnie za włosy, ale nie narzucał swojego rytmu. Poruszałem głową i pomagałem sobie też ręką, by mojemu przyszłemu mężowi (jak to fajnie brzmi~!) jak najlepiej.
W końcu wysapał, że dochodzi i biała ciecz znalazła się w moich ustach. Połknąłem wszystko i oblizałem się jeszcze.
- Pycha~!- uśmiechnąłem się.- Chcę więcej~! Ale tym razem w sobie~!
[Var? XD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz