To tak dziwnie brzmiało i równie dziwnie się czułem.
Kochałem Xsawiera i cieszyłem się, że jest moim narzeczonym, ale jakoś tak...
Wstydziłem się no! On jest moim pierwszym chłopakiem i mam prawo!
Chłopak wciągnął mnie do sklepu. Wszędzie było pełno gablot
z biżuterią męską jak i damską. To było przytłaczające. Ale skoro nieswojo się
czuje podczas kupowania pierścionka to co będzie na ślubie? Jeśli w ogóle ten
ślub się odbędzie, bo zawsze możemy przystanąć tylko na oświadczynach. Dobrze,
że chociaż nie było tam innych klientów.
Poczułem jak demon ciągnie mnie do sprzedawczyni, nie
opierałem się bo to by dziwnie wyglądało, jednak moja mina mówiła sama za
siebie.
Kobieta stojąca za przeszkolonym kontuarem miała długie
brązowe włosy spięte w kok i wielki uśmiech na twarzy. Była ładna, ale
rozpoznałem, że na pewno robiła korektę nosa i powiększenie ust.
- Dzień dobry!- powiedziała entuzjastycznie.- Pomóc w czymś?
- Tak.- demon się uśmiechnął.- Chcemy wybrać pierścionek
zaręczynowy.
- To cudownie, gratuluję panu! Mam nadzieję, że będziecie z
narzeczoną szczęśliwi!
- O tak na pewno będziemy szczęśliwi.- uśmiechnąłem się,
przyciągnął do siebie i pocałował w policzek.- Prosimy coś dla mężczyzn.
- Rozumiem i przepraszam za pomyłkę. Proszę tam.
Dziewczyna wskazała jedną z gablot. Podeszliśmy tam i
przyjrzałem się obrączkom. Wszystkie były ładne, ale nie mogłem się jakoś
zdecydować. Byłem za bardzo spięty, a dłoń Xsawiera na moim tyłku mi nie
pomagała.
- Widzę, że się pan krępuje.- uśmiechnęła się kobieta.-
Rozumiem pana, jestem lesbijką i dokładnie wiem jak to jest.
- Tak?- spojrzałem na nią, wieść o tym, że jest lesbijką
jakoś pomogła mi się przełamać.- I jak pani się pozbyła wstydu?
- Po prostu skupiłam się na miłości.
Uśmiechnąłem się do niej i skierowałem z powrotem wzrok na
pierścionki. Tak, ona miała rację, wystarczy skupić się na miłości i osobie
którą się kocha. A ja kocham Xsawiera, mojego demona. A jeśli komuś to nie
pasuję to własnoręcznie wypruję mu flaki bez znieczulenia.
- Podoba ci się któryś?- Xsaw mruknął mi do ucha a ja
zadrżałem, to był akurat odruch bezwarunkowy.
- Tak, tamten mi się podoba.- wskazałem na srebrną obrączkę,
była troszkę szersza i grubsza niż taka przeciętna, a przez jej środek
przechodziły ładne czarne zdobienia. Trochę przypominała tą z witryny lecz nie
były takie same.
Sprzedawczyni wyjęła ją z gabloty i podała ją nam do
bliższego obejrzenia.
- I jak?
- Tak, chcę tą.- uśmiechnąłem się.
[Xsaw?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz