W ostateczności wylądowałam na podłodze, zaśmiałam się i wdrapałam z powrotem na łóżku.
-Nie masz za co przepraszać.- uśmiechnęłam się i pogłaskałam go po włosach. Widać że był na siebie zły, ponieważ coś mi przez przypadek zrobił.
-Shizuo, nie martw się tak tym.- położyłam się i mocno go przytuliłam do siebie.
-Nie musisz aż tak się pilnować i być taki ostrożny. Rób co chcesz, i nie myśl tak o tym. Bo jak będziesz próbował być delikatny to ci nie wyjdzie.- cmoknęłam go w policzek.
-Rika...- westchnął ciężko i mnie przytulił.
-Ciekawe co robią rodzice...- zamyśliłam się trochę, jednak domyśliłam się że pewnie szaleją w łóżku.
-Domyśl się.- szepną Shizuo, ja jedynie zachichotałam.
-Masz rację, wiesz jakoś nie mogę zasnąć...zróbmy coś.- zaproponowałam. Mocniej się do niego przytuliłam i docisnęłam piersi do jego klatki piersiowej.
<Shizuo xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz