Siedziałam przygaszona na łóżku i strasznie się martwiłam. Może tata na niego nakrzyczał lub go wyrzucił w domu, nie on taki nie jest. Podeszłam do komputera i weszłam na facebook. Miałam kilka dziwnych wiadomości od wielbicielek mojego brata. Szybko otworzyły się drzwi od pokoju, automatycznie wyłączyłam stronę internetową.
-Pogodziłem się z rodzicami, Rika na czym ty byłaś.- podszedł do mnie i spojrzał na ekran komputera.
-A nic, byłam na fejsie i cóż...miałam dużo wiadomości.- odwróciłam się do niego i uśmiechnęłam.
-Racja nie umiesz kłamać.- ja zrobiłam się cała czerwona z oburzenia.
-Nie prawda, jestem w tym dobra.- prychnęłam. On jedynie się do mnie przybliżył i pocałował.
-Nie umiesz, jesteś taka słodka gdy się fochasz.- znów mnie pocałował. Ja zrobiłam się czerwona, i się do niego lekko uśmiechnęłam.
-Masz trochę w tym racji ale się staram dobrze grać. Mówię prawdę to były wiadomości od koleżanek z klasy, nic wielkiego.- wstałam i razem przenieśliśmy się na łóżko.
-Jestem lekko zmęczona.- położyłam się mu na kolanach.
-Się nie dziwę w nocy cały czas szalałaś w tym łóżku co chwilę się przewracałaś.- zaśmiał się.
-Oj tam, tylko trochę. Jutro trzeba iść do szkoły.
<Shizuo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz