-A to jest przecież złe...- jęknęłam. Jednak mam okazję się do niego zbliżyć i spędzić z nim więcej czasu.
-No dobrze ale tylko ten jeden raz.- on pomógł mi wstać. Jest taki przystojny nie dziwę się że ma tyle adoratorek. Szybko uciekliśmy z szkoły.
-Przepraszam, ja nie jestem twoją prawdziwą siostrą. Nie mam prawa uczestniczyć w twoim życiu.- uśmiechnęłam się na siłę. Szybko przyśpieszyłam by zdążyć do domu przed Shizuo.
-Rika, poczekaj na mnie.- on biegł za mną.
-Kto pierwszy w domu!- byłam szybka i dobiegłam pierwsza. Miał rację nikogo nie było w domu. Rzuciłam się na sofę. W domu było fajnie. Słyszałam jak, Shizuo wchodzi do domu. Nagle przypomniało mi się jak byłam mała i się bawiłam z braciszkiem.
-Masz dziewczynę?- zapytałam głośno.
<Shizuo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz