- Tak...- zrobiłam się cała czerwona. Widziałam jego ciało nagie. Był bardzo dobrze zbudowany. Mimo, że był taki śliny, wobec mnie zawsze starał się być delikatny. Wziął szampon i mył mi włosy. Gdyby tata to widział to by dostał furii. Potem Shizuo zmył pianę z moich włosów.
- Shizuo, umyję ci plecy.- on odwrócił się do mnie tyłem. Gąbką powoli szorowałam mu plecy, przez to że posiadam duże piersi ocierały się o niego. Przez to się podnieciłam, jednak dobrze że byłam cała mokra od wody.
- Gotowe!- powiedziałam. Szybko wyszłam z kabiny i się wytarłam. W pokoju była yukata do spania. Ubrałam się w nią i położyłam.
- Braciszku chodź do mnie.- krzyknęłam, on cały czas siedziała w łazience.
<Shizuo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz