poniedziałek, 20 stycznia 2014

Od Riki c.d Shizuo

Na całe szczęście nie wyszło nic na jaw. W szkole jak zawsze otoczyły mnie koleżanki, w klasie było fajnie wszyscy o czymś gadali. Ja usiadłam w ostatniej ławce przy oknie. Starałam się skupić na lekcji jednak cały czas myślałam o Shizuo. Gdy przerwa wreszcie nadeszła, pobiegłam na dwór poszukać braciszka. Jak zawsze wokół niego było strasznie dużo dziewczyn. Aż zrobiłam się czerwona że złości. Dlaczego on tak łatwo im się daję? Podeszłam bliżej grupki. Próbowałam się do niego przebić jednak na marne. Nikt w szkole nie wiedział że jesteśmy rodzeństwem.
- Ej łapy precz od mojego Shizuo!- krzyknęłam. Wszyscy na mnie spojrzeli
- Rika?- powiedział Shizuo. Ja jedynie do niego podeszłam i chwyciłam za rękę.
- On jest mój!- krzyknęłam i zaciągnęłam go na dach. Wreszcie go puściłam.
- Co ty robisz?- warknał.
- Jak możesz! Masz mnie, nie śliń się do nich! Jesteś mój. Mam dość tej zazdrości!- krzyknęłam i w ten sposób się pewnie dowiedział że go kocham, ale nie jak brata.


<Shizuo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz