czwartek, 16 stycznia 2014

Od Shizuo c.d Edvard'a

Taa... Zaczęli się kłócić przez to, że pofarbowałem włosy. I nie wiem co tata ma do pedałów... Przecież sam nim jest...
Mama zamknął drzwi na klucz i zaczął mi suszyć głowę, w blondzie na prawdę było mi do twarzy. Uśmiechnąłem się swojego odbicia, a Izaya widząc to też szeroko się uśmiechnął.
- Wyglądasz bosko~! Dziewczyny jeszcze bardziej będą za tobą latać.
- Nie chce by latały za mną dziewczyny.- zmarszczyłem się.
- Wolisz chłopców?
- Nie, chyba nie... Po prostu nikogo nie chcę.
- Rozumiem.- pogłaskał mnie po głowie i wyłączył suszarkę.- Nas też nie chcesz?
- Was chcę.- poprawiłem sobie fryzurę.- Myślisz, że tata kocha bardziej Rikę ode mnie?
- Nie, kocha was tak samo.- pocałował mnie w głowę i zaczął płukać wannę z resztek farby do włosów.
Usiadłem na pralce i patrzyłem się na plecy mamy.
- To dlaczego cały czas o niej gada i mi chce tylko podsyłać dziewczyny?
Mama zaśmiał się krótko i odwiesił słuchawkę prysznica, lubiłem z nim rozmawiać.
- Bo tata już taki jest, myśli dopiero po fakcie. Aktualnie jestem na niego zły~! Pójdziemy coś porobić sobie razem~? Czy może masz lepsze rzeczy do roboty~?
- Nie mam.- uśmiechnąłem się.
- To chodź.
Zeskoczyłem z pralki i poszedłem za brunetem. Przeszliśmy przez korytarz i weszliśmy do kuchni. Izaya zajrzał do zamrażarki, wyjął stamtąd lody i sięgnął po dwie łyżeczki. On wiedział, że oboje przepadamy za słodyczami. Ja wziąłem banany i czekoladę. Tak wyposażeni poszliśmy do salonu. Edvard siedział na kanapie i patrzył co robimy. Mama wziął jeszcze swojego laptopa pod pachę i pokazał mi ruchem głowy, że ma iść na górę. Wlazłem na schody i słyszałem jak Var coś mamrocze.
- Izaya, możemy pogadać?
- Nie, zadzwoń sobie po dziwkę, może ona z tobą porozmawia.
Ruszyłem do sypialni rodziców, bo byłem pewny, że tam mamy spędzić razem czas. Położyłem banany i czekoladę na szafce nocnej i usiadłem na łóżku. Przeze mnie rodzice znów się kłócą...
Parę sekund później do pokoju wszedł brunet i rozstawił cały sprzęt.
- Co sobie obejrzymy Shizu-chan~? Może jakieś anime~?
- Taaaak.- uśmiechnąłem się, uwielbiam anime.
- No to do roboty~!
Ustawił laptopa tak byśmy wszystko dobrze widzieli, włączył Kuroshitsuji i wskoczył do łóżka. Usiadł tak, że byłem pomiędzy jego nogami i jeszcze do tego mnie przytulał do siebie. Podobało mi się to, dawno tak nie miałem. Czułem się jeszcze bardziej bezpiecznie niż zazwyczaj.
Trzymałem kubek z lodami i oboje z niego jedliśmy oglądając lecące na laptopie anime.
Bardzo mi się to podobało, miałem swoją mamę na własność.

[Tata, co porabiasz na dole?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz