Poszłam do koleżanki pod pretekstem notatek na lekcje, gdy je zabrałam od razu ruszyłam do domu. Lekko się martwiłam tym że tatuś nakrzyczał na Shizuo. Może on się dowiedział o nas, boże on go zabije! Od razu zaczęłam biec jak najszybciej potrafię. Wpadłam do domu jak szalona.
-To nie jego wina, nic nie zrobił! To przez mnie, musicie mnie ukarać.- krzyknęłam. Tata na mnie spojrzał wściekły, a mama płakał.
-Rika co ty mówisz? Twój brat był na zleceniu, sam i powiedział...- zamilkł i przytulił do siebie Izayę. Zrobiłam się cała czerwona i pobiegłam do góry. Weszłam do pokoju Shizuo.
-Braciszku co się stało?- zapytałam zaniepokojona i podeszłam do niego bliżej.
<Shizuo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz