No to są chyba jakieś żarty! Nawet nie mam jak się ruszyć, a nie chcę
jej zrobić krzywdy! Jak to rodzice zobaczą to mnie zabiją... No może
mama nie, ale tata...
Ale dlaczego ja tak bardzo chce ją dotknąć, pocałować, przytulić
czule... Nie nie mogę tak myśleć. Boże ja się zakochałem... I do tego
zacząłem czuć mrowienie w okolicach krocza, zaraz się podniecę i to się
źle skończy.
- Rika ciężko mi i nie mogę oddychać.- mruknąłem.
- Nie kłam.- wtuliła głowę w moją klatę, a jej włosy leżały dosłownie wszędzie.- Jestem dla ciebie jak piórko.
Mówiła prawdę, tak na prawdę prawie nie czułem jej ciężaru.
- Idź do pokoju bo naprawdę się wkurzę.- warknąłem.
- Oj Shizu-chan! Dałbyś spokój! Chcę z tobą spać i będę z tobą spać! A teraz się łaskawie zamknij!
Patrzyłem się na nią chwilę bardzo poważnym wzrokiem po czym mruknąłem niechętnie.
- A dobra! Śpij sobie tu, ale złaź ze mnie!
Uśmiechnęła się szeroko i zsunęła się na bok, jednak nadal mnie
przytulała. Zawładnęła moją ręką, swoje nogi oplotła na jednej mojej, a
moja klata posłużyła jej jako poduszka.
- Wygodny jesteś.- zachichotała i zamknęła oczy by zasnąć.
Nic nie odpowiedziałem tylko westchnąłem ciężko, chciałem zapalić
papierosa, ale już ich nie miałem. Myślałem, że zwariuję. Szybko
zamknąłem oczy i próbowałem zasnąć.
[Rika?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz