Obudziłam się rano. Było mi gorąco, ale niesamowicie przyjemnie. Uśmiechnęłam się na samą myśl o przedziwnym śnie, który nawiedził mnie w nocy. Otworzyłam oczy. Na początku nie wiedziałam o co chodzi. Przytulałam się do Ricco i już wiedziałam, dlaczego jest mi tak gorąco. Jego oddech łaskotał moją szyje i ramię. Po krótkim czasie, gdy już wszystkie zmysły wybudziły się z drzemki, poczułam brak ubrań, które powinny zakrywać moje ciało. Ricco też był nagi, a jego ręce trzymały mnie niebezpiecznie blisko mojego tyłka.Poczuła narastającą panikę. Czyli to nie był sen? Czyżbym lunatykowała? Ale, że aż tak? Zwykle tylko grzebałam w szafkach, lub po prostu wędrowałam po domu.... a teraz? Zupełnie nieświadomie przespałam się z pociągającym... ale o wiele starszym ode mnie facetem! Powoli i delikatnie spróbowałam wygrzebać się z jego silnych objęć. Nie wyszło mi to najlepiej, bo mężczyzna od razu się obudził.
- Emi... - mruknął mi do ucha, a ja zadrżałam. Teraz gdy byliśmy już po całym zdarzeniu, pragnęłam go jeszcze bardziej. Chciałam go poczuć w sobie... tylko tym razem być tego w pełni świadoma. Nie! Przestań! Nie możesz tak myśleć! Jesteś kobieta z podwójnym życiem! Nie masz czasu na romanse! Oczyściłam umysł i spięłam wszystkie mięśnie.
- Puść mnie... - jęknęłam stanowczo i poważnie.
<Ricco?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz