niedziela, 19 stycznia 2014

Od Ricco cd. Emily

Kiedy Emily przycisnęła swoje usta do moich poczułem jak budzi się we mnie coś o czym, jak sądziłem, dawno już zapomniałem. Emily była śliczną dziewczyną, ale wcześniej mimo wszystko nie myślałem o niej w tych kategoriach. O żadnej kobiecie od długiego czasu tak nie myślałem. A Emi była dużo młodsza ode mnie. Ale kiedy jej usta żarliwie napierały na moje odruchowo przyciągnąłem ją do siebie i oddałem pocałunek. W tamtej chwili przestała być obcą mi dziewczyną, a stała się kobietą, której pragnąłem i która pragnęła mnie.
Emily oderwała się ode mnie.
- Przepraszam... - wyszeptała.
- Nie... to. To nie twoja wina - wymamrotałem.
Przez chwilę siedzieliśmy nie bardzo wiedząc co zrobić. W końcu dziewczyna zeszła z mich kolan, a ja poprawiłem się, bo spodnie zrobiły się ciut za ciasne.
- Ricco, czy mógłbyś... Czy mógłbyś zostać tu ze mną? Chwilę słabości mam już za sobą, przysięgam - powiedziała pospiesznie. - Tylko, że... nie chcę zostawać jeszcze sama.
- Dobrze - powiedziałem.
- To ja zaparzę herbatę - powiedziała i pomknęła do kuchni.
Oparłem głowę na oparciu kanapy i westchnąłem ciężko. Czułem się znowu jak małolat, który nie wie co ma ze sobą zrobić. Matko, gdyby Nuan tu był i to widział... już słyszę jego durne komentarze odnośnie mojej osoby.
Zanim Emi wróciła z parującym napojem zdążyłem już ochłonąć i na moją twarz wrócił mój uprzejmy uśmiech, którym skrzętnie zakrywałem wszystko co czułem.
Pijąc herbatę rozmawialiśmy o standardowym wszystkim i niczym, głównie o książkach, okazało się, że czytaliśmy sporo tych samych książek. Okazało się, że Emily zna Eri, więc troszkę ją o nią podpytałem, ona z kolei wyciągnęła ze mnie parę informacji o Nuan'ie. Pomijaliśmy skrzętnie tematy wizji i innych paranormalnych rzeczy. Tak było łatwiej.

<Emily?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz