niedziela, 12 stycznia 2014

Od Izayi c.d Edvad'a

- No fajnie, fajnie~. Kto chce lody~?
Rika od razu podskoczyła i pobiegła do kuchni, z tego co widzę to bardzo żywiołowe dziecko, czyli kompletne przeciwieństwo Shizuo, ten mały jest raczej cichy i spokojny. Edvard poszedł do kuchni zadowolony, a ja podszedłem do Shizuo który spokojnie siedział na kanapie.
- Chcesz lody Shizu-chan~?
Chłopczyk spojrzał się na mnie i lekko uśmiechnął.
- Mogę?
- Ależ oczywiście, że tak~! Chodź~!- złapałem go za łapkę i pociągnąłem do kuchni.
Tam Rika i Edzio nakładali już lody. Blondynka cała była ubabrana w czekoladzie.
- A nam coś zostanie~?- zachichotałem, a Shizuo usiadł na krześle.
- Taaaaak mamo!- krzyknęła dziewczynka.
No i fajnie, teraz jestem mamą~! Usiadłem Edziowi na kolanach i też nakładałem lody. Dodaliśmy kilaka dodatków typu sosy czy owoce i zaczęliśmy pałaszować. Var jadł raz ze swojej miski, raz z mojej i jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało. Jednak problem był taki, że Rika chciała robić to co tata i podkradała lody Shizu-chanowi. Nie powinno mu to przeszkadzać, ale on jest dosyć nerwowym dzieckiem, a do tego oni dopiero się poznali i no cóż, inaczej nie mogło wyjść:
- Hej! To moje lody!- mały brunet krzyknął.- Masz swoje!- widziałem jego złe spojrzenie i jego rączki zaciskające się na łyżeczce.
- Twoje są smaczniejsze!- sięgnęła by nałożyć kolejną porcję na łyżeczkę.
- Zostaw!- warknął i łyżeczka pękła.
I teraz pewnie myślicie, że miałem jakąś chińszczyznę. Nie... To były mocne łyżeczki ze stali nierdzewnej. Spojrzałem na oboje. Shizu-chan zabijał wzrokiem, a Rika miała rozszerzone oczy w zdziwieniu...

[Edvard? Rika? Shizuo?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz