Ten gościu znowu wyszedł, miałem dość, więc wstałem i zacząłem go śledzić. Coś było nie tak i ja to wiedziałem. On nie mógł od tak wrócić cały we krwi, bo coś tam, to było nienormalne. Edvard ciągle coś do siebie mówił... od jakiegoś czasu widziałem, że inny gość go śledzi, ale na razie nie działałem, nie mogłem być zbyt nagły w takich sprawach.
<Edvard?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz