Rozłączył się... Tak jak podejrzewałem... Mam kolejną zabawkę do zabawy~! Teraz pewnie wyszedł na spacer by mnie spotkać, lub siedzi sobie przed telewizorkiem i rozluźnia się, oglądając jakąś głupią komedię. Ja zrobiłbym to drugie~! Ale on to nie ja, więc warto się przejść, prawda~? Przy okazji najem się krwią jakiegoś naiwniaka.
Uśmiechnąłem się w moim stylu i wstałem z krzesła. Już chciałem krzyknąć do swojej sekretarki, że wychodzę, ale szybko sobie przypomniałem, że ją niedawno zwolniłem. Cóż... Tak bywa~! Wziąłem obie komórki i skocznym krokiem ruszyłem do przedpokoju, potem szybko włożyłem swoją ukochaną kurteczkę z futerkiem, buty i sprawdziłem czy mam swój nożyk. Był na miejscu, można wychodzić~!
Zamknąłem drzwi na klucz i zjechałem windą na ostanie piętro. Kogo by dzisiaj zjeść? Na pewno nie Edzia, bo to moja nowa zabaweczka, nie warto jest od razu jej psuć, bo co to by była za radocha~?
Z wielkim uśmiechem na pyszczku wyszedłem z budynku i pokierowałem się w stronę centrum. Oczywiście nie mogłem opanować się po balansowaniu na krawężniku, czy barierkach, w końcu jestem mistrzem parkoura~! Powinienem ćwiczyć za każdym razem gdy mam możliwości~!
Nie byłem skupiony tylko na przeszkodach. Oglądałem twarze ludzi i ich zachowania, przysłuchiwałem się też ich rozmowom, w sumie nie dowiedziałem się niczego nowego.
W pewnym momencie zauważyłem dosyć wysoką sylwetkę i czerwone włosy. Szedł przede mną, ja zgrabnie maszerowałem po stalowej barierce. Uśmiechnąłem się szeroko i przyspieszyłem kroku wkładając łapkę do kieszeni. Biedy Edzio, nawet nie wie, że za nim idę~! No cóż... Nigdy mnie nie widział, więc raczej nie powinien mieć żadnych podejrzeń. Jeśli mnie zauważył to pewnie wziął mnie za dziwaka, lub chorego umysłowo szczyla. To nawet lepiej~! Ci którzy mnie nie doceniają to giną marnie~!
W końcu znalazłem się na tyle blisko, że skoczyłem mu na plecy. Chłopak znieruchomiał, a ja przyłożyłem mu ostrze noża do szyi. Niektórzy przechodnie widząc to umykali szybko, lub przystawali chcąc zobaczyć co będzie dalej.
- Cześć Edziu~! Nie ładnie jest mieszać się w moje plany~!- mruknąłem mu do ucha, a z mojej twarzy nie schodził uśmieszek.
[Edvard?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz