wtorek, 7 stycznia 2014

Od Nuan'a cd. Eriki

Usłyszałem jak drzwi gabinetu otwierają się. Zniknąłem więc. Dziewczyna rozejrzała się zdezorientowana.
- I jak? - zapytała Erika widząc, że pielęgniarka wywozi Alex'a na wózku.
- Paskudnie złamana - mruknął chłopak.
- Rekonwalescencja trochę potrwa...
Nie słuchałem dalej pielęgniarki. Wyszedłem na zewnątrz. Czekałem. Po chwili Erika wyszła, podtrzymując chłopaka. Usadowiła go w samochodzie, na tylnym siedzeniu i sama chciała wsiąść.
- Ja to zrobię - powiedziałem materializując się tuż obok.
- O nie! Znowu ty!? - wrzasnął chłopak.
- Zamknij się, bo cię uciszę siłą - syknąłem.
Wsiadłem za kierownicę, a Erika nieco wystraszona na siedzenie pasażera.
Ruszyłem i nawet przepisowo dojechałem do... nie nie do domu. Tylko pod hotel.
- Twoja podróż tu się kończy - powiedziałem do Alex'a.
- Nuan, co ty wyprawiasz? - zapytała dziewczyna, była wściekła.
Nie odpowiedziałem tylko przeniknąłem na tylne siedzenie i zmaterializowałem się koło chłopak. Był wyraźnie wystraszony.
- Radzę coś zagryźć, bo będzie bolało jak cholera - powiedziałem ze złowieszczym uśmiechem.
- Nuan, błagam! - pisnęła Erika.
- Nie wiesz co chcę zrobić to się nie odzywaj - warknąłem.
Złapałem Alex'a za nogę i położyłam ją prosto na siedzeniu. Chłopak syknął.
- Zostaw mnie! - Alex, chciał wysiąść. Zatrzymałem go jednak.
- Jakbym chciał cię zabić to byłbyś już martwy, a teraz przygryź coś i staraj się nie wrzeszczeć.
Zdarłem gips z nogi chłopaka i zdematerializowałem się. Przeniknąłem jego ciało, powoli, łącząc ze sobą komórki. Nie było to łatwe. Miałem średnią wprawę w takich zabiegach. Łatałem co prawda kilka razy Ugryzia i raz Ricco, jak pociął go jakiś szajbus. Na dodatek chłopak wierzgał i trząsł się, ale w końcu się udało. Znów byłem materialny i siedziałem na siedzeniu kierowcy.
- Co się...? - zapytała Erika.
- Porusz nogą! - zażądałem, chłopak zrobił to z niemałym zdziwieniem na twarzy.
- Co ty mi...? - wymamrotał.
- Zostałeś cudownie uzdrowiony, a teraz wypad, zanim znowu cię połamię - warknąłem.

<Erika?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz