- Nie. Zostań. - Powiedziałam łapiąc Alex'a za rękę. Nuan spojrzał na mnie groźnie.
- Uratowałem go dla ciebie. Może już sam chodzić. Nie potrzebuje twojej pomocy.
- Ale...
- Chciał cię zranić. Nie będzie więcej z tobą mieszkał. - otworzyłam usta, by jeszcze coś powiedzieć, ale szybko je zamknęłam. Może to i prawda, ale mimo wszystko było mi trudno. Spojrzałam smutno na Alex'a. Dobrze wiedział co to znaczyło. Uśmiechnął się do mnie i wyszedł z samochodu. Nuan od razu ruszył zostawiając za sobą całe moje życie. Całą drogę do domu przebylismy w ciszy. Patrzyłam w okno i po raz kolejny tłumiłan płacz. Zbyt dużo płakałam. W ciągu tygodnia całe moje życie legło w gruzach. Teraz zaczynało się coś nowego i bałam się, że nie dam sobie z tym rady. Jeżeli nie bedzie ze mną Alex'a to nic nie jest pewne. Mogłam polegać tylko na Nuan'e, a nie wiem czy tego chciałam. Pomimo tego co mi mówił, nie byłam pewną jego uczuć. Nie wiem czego mogę od niego oczekiwać, a czego nie powinnam. Nic już nie wiem. Czuje sie bezsilna. Zupełnie tak jak probowalam stawiać pierwsze kroki jako człowiek. Nuan wjechał do garażu i zaparkował. Wysiadlam z wozu i bez słowa pobiegłam na górę. Zamknęłam się w sypialni i położyłam na łóżku. Po nie całych pięciu minutach usłyszałam pukanie do drzwi.
- Chce być sama Nuan. Daj mi chwilę. - powiedziałam słabym głosem.
- Uratowałem go dla ciebie. Może już sam chodzić. Nie potrzebuje twojej pomocy.
- Ale...
- Chciał cię zranić. Nie będzie więcej z tobą mieszkał. - otworzyłam usta, by jeszcze coś powiedzieć, ale szybko je zamknęłam. Może to i prawda, ale mimo wszystko było mi trudno. Spojrzałam smutno na Alex'a. Dobrze wiedział co to znaczyło. Uśmiechnął się do mnie i wyszedł z samochodu. Nuan od razu ruszył zostawiając za sobą całe moje życie. Całą drogę do domu przebylismy w ciszy. Patrzyłam w okno i po raz kolejny tłumiłan płacz. Zbyt dużo płakałam. W ciągu tygodnia całe moje życie legło w gruzach. Teraz zaczynało się coś nowego i bałam się, że nie dam sobie z tym rady. Jeżeli nie bedzie ze mną Alex'a to nic nie jest pewne. Mogłam polegać tylko na Nuan'e, a nie wiem czy tego chciałam. Pomimo tego co mi mówił, nie byłam pewną jego uczuć. Nie wiem czego mogę od niego oczekiwać, a czego nie powinnam. Nic już nie wiem. Czuje sie bezsilna. Zupełnie tak jak probowalam stawiać pierwsze kroki jako człowiek. Nuan wjechał do garażu i zaparkował. Wysiadlam z wozu i bez słowa pobiegłam na górę. Zamknęłam się w sypialni i położyłam na łóżku. Po nie całych pięciu minutach usłyszałam pukanie do drzwi.
- Chce być sama Nuan. Daj mi chwilę. - powiedziałam słabym głosem.
<Nuan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz