poniedziałek, 13 stycznia 2014

Od Nuan'a cd. Eriki.

- Wygląda na to, że wolę rudzielce z niezłym prawym sierpowym - powiedziałem.
Erika wymierzyła mi kuksańca.
- No dobra, jedną, rudą ślicznotkę, z ciętą łapką.
Erika spoglądała na blondynkę triumfalnie.
- Ale mówiłeś, że to... że to twoja siostra... - powiedziała blondi. Przeszły mi przez myśl chyba wszystkie dowcipy o blondynkach i o tym jak są rozgarnięte. To był przypadek wręcz książkowy.
- Skłamałem, bo masz niezłe siedzenie - znowu dostałem pod żebra. -  No i bo lubię flirtować - i znowu łup. - Ale jak widać na załączonym obrazku moja ruda ślicznotka bardzo się do mnie przywiązała i ani myśli mnie puścić. I szczerze, nie chcę, żeby mnie puściła - wymruczałem do ucha Eriki.
Blondynce niemal para poszła z uszu.
- Ty!... Wy!... Ugh! - warknęła i obróciła się na pięcie.
Wyszła mamrocząc coś pod nosem, a ja szybkim ruchem uporałem się wreszcie z zapięciem stanika. Okropność, kto wymyślił ten fragment garderoby niech się smaży w piekle.
- Naprawdę wolisz mnie? - zapytała Eri. - Od tych wszystkich laseczek padających ci do stóp?
- Owszem - wymruczałem i zacząłem ustami pieścić jej piersi.
Odpowiedział mi rozkoszny jęk. Aż mną na ten dźwięk zatrzęsło. Przez ten czas gdy nie było jej obok mnie, gdy myślałem, że ją straciłem zdążyłem się za nią strasznie stęsknić. Za smakiem jej skóry, za jej rozkosznym śpiewem.
Nadal trzymając ją w objęciach i pieszcząc cofnąłem się kilak kroków i położyłem ją an podłodze. Droga do sypialni wydawała mi się za długa, a ja nie miałem zamiaru ani na chwile odrywać od niej ust
Mignąłem. Byłem teraz całkiem nagi, a zakrwawiony bandaż odrzuciłem w kąt. Moja dłoń była teraz całkiem zdrowa.
Pospiesznie zsunąłem spodnie z Eriki. Wtedy ona popchnęła mnie i zmusiła do tego, żebym się położył. Zawisła nade mną całując namiętnie. Dłonie położyłem na jej pełnych biodrach.

<Eri?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz