To
było takie krępujące miejsce... Czułem się tutaj nieswojo. Te wszystkie
wynalazki, były takie... Dziwne. A potem jeszcze Xsawier zamówił jakiś pokój i
zaczął mnie ciągnąć w tamtą stronę. Zauważyłem, że jedna z par która tu była
przyglądała nam się z uśmiechem. Zrobiło mie się jeszcze bardziej dziwnie i na
moich polikach pojawiły się wielkie rumieńce. Co ja tu w ogólę robię? Mnie tu
wcale nie powinno być! Musimy jechać do domu, a potem ja muszę jechać do pracy.
Niestety... Demon już mnie wciągnął do pokoju i zamknął drzwi na klucz.
Delikatnie odebrał mi torbę cukierków, odłożył na jakiś stolik i zaczął
całować.
- Xsawier... Ja nie jestem pewny czy powinniśmy to robić teraz...- mruknąłem ale oddałem pocałunek. Czułem, że robi mi się gorąco, duszno było w tym pokoju.- Zaraz mam pracę, a jak nie będę mógł potem chodzić?
- To sam cię tam zaniosę.- zaczął mi rozpinać koszulę.
Docisnął kolano do mojego krocza. Poczułem jak jeden z pistoltów się przesówa i dodatkowo drażni mojego członka. Jęknąłem cicho, no bo cóż... Sprawiło mi to przyjemność.
- Widzę, że ci się podoba.- ukryzł mnie lekko i przewalił na łóżko, które tam było.
- Może...- mruknąłem.- Ale przygotuj mnie, bo z tego co widzę to dzisiaj ja jestem na dole.
[Xsawier?]
- Xsawier... Ja nie jestem pewny czy powinniśmy to robić teraz...- mruknąłem ale oddałem pocałunek. Czułem, że robi mi się gorąco, duszno było w tym pokoju.- Zaraz mam pracę, a jak nie będę mógł potem chodzić?
- To sam cię tam zaniosę.- zaczął mi rozpinać koszulę.
Docisnął kolano do mojego krocza. Poczułem jak jeden z pistoltów się przesówa i dodatkowo drażni mojego członka. Jęknąłem cicho, no bo cóż... Sprawiło mi to przyjemność.
- Widzę, że ci się podoba.- ukryzł mnie lekko i przewalił na łóżko, które tam było.
- Może...- mruknąłem.- Ale przygotuj mnie, bo z tego co widzę to dzisiaj ja jestem na dole.
[Xsawier?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz