Co za dupek! Dlaczego znowu do cholery nie mogłem przewidzieć jego ruchów! Uh... Głupi pierwotniak! I jeszcze wyszedł zostawiając mnie całego zakrwawionego! Ja tam na jego miejscu dokończył bym dzieło~!
Tylko pytanie jak ja mam się uwolnić... Niedługo się wykrwawię... A ta krew tak ładnie pachniała, aż głodny się zrobiłem. Mszę coś zjeść bo nie dotrwam...
Szarpnąłem rękoma próbując rozerwać szmaty którym mnie przywiązał, ale to nie pomogło, a do tego jeszcze sprawiło ostry ból brzucha.
Spiąłem się i znów zacząłem szarpać, jednak to nic nie dawało oprócz tego, że moje łózko stawało się coraz bardziej czerwone i traciłem siły. Ten zapach był taki męczący... Mój głód coraz cały czas wzrastał.
Odchyliłem głowę do tyłu i zamknąłem oczy próbując się uspokoić, mało mi to pomogło i jeszcze do tego telefon zaczął dzwonić... I jak ja mam go niby odebrać~? Dlaczego taka osoba jak ja, bóg musiała zostać tak potraktowana przez jakiegoś jednokomórkowca?
Westchnąłem, byleby się nie denerwować...
W końcu zaczęły mi drętwieć ręce, a kłów nie mogłem już schować. A gdyby tak się podciągnąć i przegryźć to czym mnie związał? Spróbowałem, ale nie wyszło, za bardzo bolało. Nie raz byłem w podobnych sytuacjach i jakoś z nich wyłaziłem. Teraz też jakoś sobie poradzę.
Może jak chwilę odpocznę to będzie lepiej... W końcu zasnąłem, albo straciłem przytomność, nie wiem.
[Edvard?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz