niedziela, 5 stycznia 2014

Od Izayi c.d Edvard'a

Wybiegłem z uliczki jak najszybciej umiałem, potem wdrapałem się na jakieś schody przeciwpożarowe i wlazłem na dach. Stanąłem na krawędzi budynku i odetchnąłem zimnym, świeżym powietrzem by się uspokoić. Pomogło, przynajmniej na chwilę, moje kły się schowały, a oczy przybrały ciemniejszą barwę. Żeby spędzać czas z Edziem muszę być najedzony.
Spojrzałem w dół by wypatrzeć jakąś ofiarę godną moich kłów. I wypatrzyłem jakąś ładną nastolatkę, pewnie wyszła na jakąś imprezę bo miała błyszczącą sukienkę. Ale dlaczego wracała sama do domciu? Pewnie przyjaciele ją zostawili~! Miała taką smutną minkę~! Zeskoczyłem z budynku. Lecąc w dół, złapałem się jakiegoś wystającego drążka i gibnąłem w jej stronę. Wylądowałem dokładnie przed nią.
- Cześć mała.- uśmiechnąłem się szarmancko.- Co tutaj robisz?
- Wracam do domu.- zarumieniła się i odwróciła wzrok.
- A może poszłabyś do mnie?
Dziewczyna zastanawiała się chwilkę po czym przytaknęła. Biedna, chciała znaleźć we mnie pocieszenie~!
Złapałem ją za rękę uśmiechając się czuło i zaciągnąłem do ciemnego zaułka. Oczywiście, że nie prowadziłem jej do domu, chciałem zakończyć to tu i teraz. Pchnąłem ją na ścianę i zacząłem całować, poczułem w jej ustach smak alkoholu...
Zacząłem schodzić z pocałunkami do szyi po czym szybko się w nią wgryzłem i wypiłem całą krew. Nawet nie zdążyła krzyknąć~!
- Na jakiś czas wystarczy~!- zachichotałem puszczając puste truchło dziewczyny.- Teraz do Edzia~! Nie dam mu spokoju~!
Dokładnie wiedziałem gdzie mieszka, a droga nie zajęła mi długo, gdy skacze się po dachach domów można dotrzeć gdzieś bardzo szybko~!
W końcu wskoczyłem na dach jego domu i wsunąłem się przez okno do jego sypialni. Pewnie specjalnie zostawił otwarte~! Jaki on przewidujący~!
Chłopak spał, kołdra dosięgała mu tylko do pasa, wyżej był nagi. Zachichotałem cicho i usiadłem na łóżku krzyżując nogi. Miał bardzo fajne włosy, gdy dotknąłem jednego kosmyka on zaczął mruczeć. Myślałem, że zaraz wybuchnę ze śmiechu~! Położyłem się obok niego i podparłem głowę na ramieniu. Nie chciałem by teraz spał~! Chciałem z nim pogadać~! Zobaczyć jego emocje~! Chcę żeby był chaos~!
Pstryknąłem go w nos, a on gwałtownie otworzył oczy wlepiając we mnie wzrok.
- Siemka~!- uśmiechnąłem się szeroko.

[Edvard?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz