niedziela, 5 stycznia 2014

Od Izayi c.d Edvard'a

- Widzę, że znasz moje imię~! Nie musiałeś dzwonić do swoich informatorów, sam bym ci powiedział~!- zachichotałem i rozłożyłem się na łóżku.
jego chata była przyjemna jednak bardziej wolałem swój piętrowy apartamentowiec, miałem tam wielkie okno przez które mogłem patrzeć na swoich ukochanych ludzi.
- Ty się tak nie zadamawiaj co? Bo oberwiesz.- warknął.
Jego wyraz twarzy był taki cudowny~! Ta złość pomieszana z zadowoleniem~! Zachichotałem i pokazałem mu język.
- Czego chcesz? Jeśli nic to wypierdalaj!
- Bez nerwów Edziu~! To szkodni na urodę~! I domyśl się czego chcę pierwotniaku.
- Zaraz cię zabiję!.- rzucił się na mnie i zacisnął ręce na mojej szyi.
Nie walczyłem bo po co~? Uśmiechałem się cały czas w swoim stylu. Cudne grymasy malowały mu się na buźce~!
- Jesteś mi winny dwa życzonka~!
- Niby za co?!
- Po pierwsze popsułeś mi troszkę plany zabiciem tamtego gościa, a po drugie przez ciebie zgubiłem swój ulubiony nożyk~!
Czułem jak uścisk na mojej szyi się zacieśnia, powoli zaczynałem tracić oddech, ale oprócz nierównym oddychaniem nie okazywałem tego.

[Edvard?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz