poniedziałek, 6 stycznia 2014

Od Izayi c.d Edvard'a

Zachichotałem na widok jego rumieńców, nagle stał się taki słabiutki~! Ale ja nie jestem bezmyślną bestią taką jak on. Ale jego krew była tak pyszna, taka sycąca... Miałem ochotę na więcej, ale trzeba się opanować~!
Wstałem z kanapy i usiadłem pochylając się nad nim. Patrzył na mnie wściekłym i jednocześnie trochę przestraszonym wzrokiem. Oblizałem wargi i cmoknąłem powietrze.
- Smaczny jesteś, wiesz~?
- Jebany pasożyt...- warknął.
- Mówiłem ci żebyś poszedł, to ty chciałeś zostać.- uśmiechnąłem się szeroko i usiadłem na nim okrakiem.- Chciałeś się zabawić~!
- Tylko spróbuj, a powyrywam ci ręce.
Położyłem mu się na brzuchu i cmoknąłem w szyję.
- Wiem do czego jesteś zdolny~! Myślisz, że będę ryzykować? Wolę zabawić się na moją korzyść, nie jestem typem człowieka którego zadowala seks z byle kim.- szepnąłem mu do ucha.
Edzio nie odrywał ode mnie wzroku, musnąłem jego policzek swoim kłem i od razy zlizałem stróżkę krwi, był naprawdę smaczny, dawno nie czułem takiego smaku. Zachowam go sobie na dłużnej~! Nagle poczułem, że coś zaczęło mnie uwierać w siedzenie. Uśmiechnąłem się.
- Widzę, że ci stanął~!
- Zamknij pysk, szczylu.- uderzył mnie w brzuch.
Krzyknąłem i zgiąłem się w pół, uh... Boli...
Nie miałem najmniejszej ochoty na użeranie się z nim. Zsunąłem się z niego i poszedłem do kuchni, co się bierze na niedobór krwi? Magnez? Nie.. Chyba buraki... Ale niestety jakoś mi ich zabrakło, witamina C i szklanka ciepłego mleka powinna mu wystarczyć~!
Wróciłem do Edvarda i postawiłem szklankę i tabletki na biurku. Chłopak próbował przetransportować się gdzieś, ale jakoś mu nie wychodziło.. Złapałem go za ramiona i wciągnąłem na kanapę, boże... Jaki on ciężki... Potem podałem mu mleko i tabletkę. Patrzył na mnie podejrzanie i nieufnie. Bardzo rozsądnie z jego strony by zachowywać w moim towarzystwie czujność, może jednak nie jest takim pierwotniakiem na jakiego wygląda?
- Nie martw się, nie zatrute~! Może chcesz coś do jedzenia~?

[Edzio?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz