piątek, 3 stycznia 2014

Od Eriki cd Nuan'a

Co za niekulturalny i agresywny facet! Od razu ich zabił... a ja chciałam wiedzieć, po co im był mój Papi! Dlaczego jego skóra jest cenna!? Przecież jak nie będzie w wodzie to zżółknie i zroluje się. Żaden z niej pożytek. Podbiegłam do worka i włożyłam do niego rękę. Papi od razu wsunął się na moją rękę posykując trochę.
~*Erika! Oni chcieli mnie zabić!*~ Krzyczał przerażony. Kiedy chował się w moich włosach, delikatnie przejechałam po jego skórze, aby go pocieszyć. W końcu na szczęście nic mu się nie stało. Wstałam i podeszłam do Nuan'a, Leo... czy jakoś tak.
- Dziękuję. Papi, też jest ci wdzięczny... ale niepotrzebnie ich zabijałeś. Powinniśmy ich przepytać. W końcu sprzedawanie żywych gadów na ich skórę, chyba nie jest legalne.
- A ty co? W policjantkę się bawisz? W tym mieście jest mnóstwo nielegalnych rzeczy i jakoś nikt nic z tym nie robi. - Zaśmiał się. Na moim czole pojawiła się mała żyłka złości. O wielki Posejdonie! Broń mnie od zrobienia kolejnego głupstwa... Byłam blisko do własnoręcznego uduszenia tego zapatrzonego w siebie gnojka. Usłyszałam cichy skrzek, a na moje ramiona zrobiły się cięższe.
- Nuan? - Zapytałam z przerażeniem w głosie.
- Co jest?
- Potrzebuje wody... słonej wody... Mieszkasz blisko, prawda? - Zapytałam wyciągając zza włosów omdlałe zwierzę. Od razu cała pobladłam na twarzy, a z moich oczu poleciały kropelki łez.

<Nuan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz