czwartek, 9 stycznia 2014

Od Eriki cd Nuan'a

Zaśmiałam się cicho.
- Wy, faceci myślicie tylko o jednym. - powiedziałam. - Dziękuję. Jeszcze nie wiem czy potrafię to wszystko opuścić. W przyszłym tygodniu muszę iść do pracy. Mój urlop się kończy. - Chłopak odwrócił się do mnie tyłem, a ja zaczęłam delikatnie pocierać krwawe ślady na plecach. 
- Praca? To ty pracujesz?
- A co myślałeś? Jestem tłumaczką... ostatnio często zmieniałam pracodawców, ale w końcu udało mi sie znaleźć coś na dłużej. - Poczułam, jak mięśnie Nuan'a się napinają.
- Kobieta, czy mężczyzna?
- Ale w jakim sensie?
- Twój pracodawca.
- Aaa... facet. Staruszek po pięćdziesiątce, jest przemiły dla mnie i nie daje mi masy roboty jak wcześniejsi szefowie. Do tego pracownicy, też są mili. Normalnie praca idealna! - Zaśmiałam się. -  A czemu pytasz? - Nuan odwrócił się błyskawicznie i zatkał moje usta pocałunkiem. Dosłownie rozpłynęłam się pod jego dotykiem... kiedy oderwał swoje usta od moich, czułam się na wpół przytomna.
- Zwolnij się. - Powiedział, a ja dopiero po paru sekundach zdałam sobie sprawę co do mnie mówi. 
- Czemu? A kto będzie płacił rachunki? - Spojrzałam na niego zdziwionymi oczami.
- Coś wymyślimy. 
- Jak ty, to sobie wyobrażasz? Sam czymsz kosztuje majątek i nawet moje oszczędności starczyłyby na góra dwa miesiące. Do tego jedzenie...może ty nie musisz jeść, ale ja i owszem. No i... dziecko. Trzeba będzie kupić wózek, łóżeczko, tonę pampersów... - zaczęłam wyliczać wszystko co będzie jeszcze potrzebne.

<Nuan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz