poniedziałek, 6 stycznia 2014

Od Eriki cd Naun'a

Podróż przez morze trwała jak dla mnie byt krótko... Zwykle zajmował mi to przynajmniej sześć godzin, ale tym razem przepłynęłam w pięć. Może to dlatego, że chciałam być już w domu... wygadać się Alex'owi i zasnąć pod ciepłą kołderką. Sama... pod kołderką... Kiedy wyszłam z oceanu było już ciemno. Ja byłam cała naga, więc nie przeszkadzało mi to, że mrok przysłaniał moje ciało. Na szczęście mieszkam dwa kroki od plaży... Przeszłam wciąż ciepłym piaskiem w stronę budynku. Mieszkałam na ostatnim piętrze, więc szybko przeskakiwałam po dwa schodki, żeby sąsiedzi mnie nie wyczaili... Już i tak traktowali mnie jak wariatkę. Zapukałam szybko do drzwi. Alex otworzył i przejechał po mnie wzrokiem. Przepuścił mnie, a potem przyniósł mi z łazienki ręcznik. Okryłam się ręcznikiem i usiadłam na kanapie. Pomimo ciepłej temperatury na zewnątrz, cała drżałam. Potrzebowałam pocieszenia. Chłopak ukucnął przede mną i spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach.
- Eri... Co się stało? - Jego głos był pełen troskliwości i zmartwienia.
- Nic... ważnego. - Odwróciłam od niego wzrok. W jakiś sposób wstydziłam się.
- Pływałaś... Nie mów mi, że... przepłynęłaś z Europy... - Pokiwałam potwierdzająco głową. Alex westchnął przeciągle i usiadł obok mnie. Wziął mnie czule w ramiona. Chciało mi się płakać. Alex był moim przyjacielem, ale chciałam, żeby kto inny mnie teraz trzymał w ramionach. Nuan... Nie mogłam się pozbyć jego twarzy z głowy. Jego zdezorientowanego wzroku jak mnie przytulał... kiedy nie wiedział co tak naprawdę robi.
- Przyniosę ci jakieś ubrania. Nie możesz tu tak siedzieć nago. - Uśmiechnął się do mnie smutno i poszedł do mojej sypialni. Po chwili wrócił z moją piżamą w ręku. Przebrałam się szybko i przykryłam kocem. Wciąż było mi zimno.
- Wiesz, że pływasz tak daleko tylko wtedy gdy stanie się coś naprawdę poważnego? Nie chcę cię naciskać, ale nie chcę, żebyś się męczyła. Czasami wygadanie pomaga. - Powiedział Alex przynosząc mi kubek gorącej herbaty.
- Chodzi o to, że... - zaczęłam, ale przerwał mi dzwonek do drzwi. Oboje odwróciliśmy głowy w stronę drzwi.
- Otworzę. - Chłopak wstał i zniknął w przed pokoju.Kto przyszedł o tak późnej porze?
- Eri, do ciebie! - Zawołał mnie Alex, a ja odstawiłam kubek, zrzuciłam z siebie koc i podbiegłam do drzwi. Na początku nie widziałam gościa, ponieważ skutecznie zasłaniało go ciało Alex'a, ale jak tylko się przesunął, to mnie zamurowało. Stałam z otwartymi szeroko oczami, wpatrzona w pomarańczowe oczy.. tak mi znajome...
- Erika. - Szepnął, a ja złapałam Alex'a za rękaw koszulki.
- Kochanie... - Zwróciłam się do przyjaciela. - Zamknij drzwi.
- Erika, czekaj! Nie! - Zaczął krzyczeć, a ja patrzyłam z niedowierzaniem... Co on tu robił? Nuan nigdy nie zrobiłby czegoś takiego. Po co miałby!? Alex zaczął zamykać drzwi, ale Nuan, ja zatrzymał.
- Erika... przecież to też moje dziecko! I kim on jest!?
- Zostaw mnie! - Krzyknęłam, próbując wstrzymać szloch. - Pomogłam ci, ale na tym koniec! Nigdy więcej tu nie przychodź. Zostaw nas w spokoju...  - Zamknęłam drzwi przed jego nosem. Moje ciało całe drżało. Alex patrzył na mnie ze zdziwieniem.
- Erika.... w coś ty się wpakowała?
- Sama nie wiem... - Powiedziałam i wybuchnęłam płaczem. Przyjaciel objął mnie ramionami i kołysał lekko.

<Nuan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz