niedziela, 12 stycznia 2014

Od Izayi c.d Edvard'a

Zachichotałem i spojrzałem na Edzia. Ten tylko o jednym... A raczej o dwóch, jak nie seks to dzieci. Szkoda, że nie zauważył, że gangsterzy jeszcze nie wyszli tylko stoją przed moim biurkiem.
- Orihara co ty znowu knujesz mendo?- jeden z gości warknął zerkając na Edzia.- Po co sprowadziłeś tu Vara i jakie dziecko.
- Ja nic nie knuję~! Varuś nie zastanowiłem się jeszcze nad dzieckiem, daj mi czas~!
- To co chciałeś?- mruknął zrezygnowany.
- Chciałem byś przyniósł z sypialni taką czarną teczkę z napisem "Kobry".
Skinął głową i wrócił się na górę. Ja spojrzałem na Toma.
- No Tomuś, należy się 130 tysięcy~!
- CO?! Nawet się nie natrudziłeś pasożycie! Ja do ciebie przychodzę, a ty masz już wszystko gotowe!
- Ale nie musisz czekać, prawda~? I gwarantuje ci prawdziwość informacji~!
- Uh, dobra, niech ci będzie.- jego kolega położył kopertę z pieniędzmi na biurku.- I tak, wiemy, że jak są fałszywe to jesteśmy w dupie. Są prawdziwe.
Uśmiechnąłem się i ze schodów zszedł Edzio z teczką. Zlustrował nas wzrokiem i podał gangsterom teczkę. Tom na jej widok uśmiechnął się i po wzięciu jej w rękę poszedł w stronę wyjścia.
- Miło jest robić z tobą interesy Orihara. Do następnego razu.
- Papa~!
Spojrzałem na Edvarda i uśmiechnąłem się niewinnie. Patrzył na mnie bardzo poważnie.
- Orihara?- spytał w końcu.
Wybuchnąłem śmiechem i wręcz nie mogłem się opanować. Var jest takim pierwotniakiem~! Jego powolne przyswajanie informacji i znikome planowanie wręcz mnie zadziwia~!
- To moje nazwisko idioto~... A co do tego dziecka, to zgadzam się, już nawet wybrałem~!

[Edzio?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz