-Nie dziwię się że ta twoja sekretarka nie wytrzymała.- byłem zdenerwowany.
-Sam ją zwolniłem...- powiedział i machnął ręką bym się pospieszył.
-Nawet się nie dziwię, ja bym świętował na jej miejscu.- rzuciłem i poszedłem po jego telefon. Położyłem na biurku.
-Urocze masz nawet różowy telefon i do tego pachniesz jak dziewczyna. Też jesteś gejem.- uśmiechnąłem się, chciał coś powiedzieć ale szybko poszedłem posprzątać. Jakoś ogarnąłem w jego mieszkaniu, nie byłem dobry w porządkach więc większość zrobiłem na odpierdol. Skończyło się że zmęczony wylądowałem na łóżku w jego sypialni.
-Nienawidzę gnoja jednego!- warknąłem. Nie chciało mi się wstać, byłem padnięty! Współczuję pracownicom Izayi, jedna wielka męczarnia. Jednak ciekawi mnie to czy się z nimi zabawiał, ale pewnie taka dupa nie dała sobie rady z wymagającymi kobietami i został gejem. Jak mi się znudzi zabiję go. A na razie idę spać!
<Izaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz