piątek, 10 stycznia 2014

Od Edvard'a c.d Izayi

Uśmiechnąłem się szeroko, poddał mi się tak łatwo.
-Bardzo dobrze.- oblizałem się i ściągnąłem mu spodnie. Aż zadrżałem na widok jego nabrzmiałego członka, taki słodki a na twarzy był cały czerwony. Nie chciałem czekać, rozdarłem z niego całe ubranie, i podziwiałem jego lśniąca skórę.
-Co się tak gapisz debilu?- warknął.
-A co nie mogę podziwiać twego pięknego ciała a szczególnie tego?- palcem zacząłem dotykać czubek penisa. Chciał coś odpyskować, jednak ja szybko włożyłem go całego do buzi. Izaya jęknął dość głośno. Ja jedynie poruszyłem głową, i czasem robiłem krótkie przerwy by dokładnie wylizać cały czubek. Chłopak tak słodko jęczał. Jeden palec włożyłem w niego, on wtedy wygiął się w pół i doszedł. Ja połknąłem jego spermę i się oblizałem.
-Pychota!- wyszeptałem i pieściłem jego ciało, przystanąłem na sutkach i lekko je nadgryzałem. Izaya był już cały tam mokry. Ułożyłem go w wygodnej pozycji bym mógł widzieć jego twarz.
-Wchodzę!- oznajmiłem. Powoli włożyłem w niego swój penis, gdy poczułem jego ciasne wnętrze natychmiast się zrobiłem większy. Izaya krzyknął głośno, jednak gdy zaczął się w nim poruszać powoli. Z jego ust wydobywał się słodki jęk, który mnie jeszcze bardziej podniecił.
-Jesteś idealny! Taki ciasny.- poruszałem się szybciej. Sam ciężko spałem, czułem ze zaraz dojdę i wypełnię go całego.
-Chcesz mnie Izaya? Pragniesz?- poczułem że chłopak dochodzi, sam pchnąłem mocno i spuściłem się w nim, on sam wylał mnóstwo spermy na nasze torsy.
-Mam z ciebie wyjść? Czy chcesz jeszcze?- zaśmiałem się.

<Izaya?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz