niedziela, 12 stycznia 2014

Od Edvard'a c.d Izayi

-To oczywiste że jesteśmy parą, mieszkamy razem, całujemy się, chodzimy na randki i nie możesz się mnie oprzeć. I z własnej woli rozpinasz mi koszulę.- zaśmiałem się. Ściągnąłem z niego wszystko, a on ledwo koszulę, ręce mu się trzęsły.
-Spokojnie kotku, będzie dobrze.- pocałowałem go i zjechałem na sam dół. Jego członek pięknie się prężył. Włożyłem go do ust i ssałem jak lizaka. Izaya jęczał i głośno sapał. Był taki uroczy, i nieśmiały. Gdy włożyłem jeden palec, on jęknął głośno.
-Var..ja docho...- nie skończył bo jego sperma wlała mi się do ust. Połknąłem wszystko i oblizałem się.
-Powiedz Izaya kochasz mnie jak kochanka? Chcesz żebym w ciebie wszedł? No powiedz, poproś mnie...- polizałem go w szyję.

<Izaya?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz