sobota, 1 lutego 2014

Od Riki c.d Shizuo

Szybko zasnęłam, było mi tak miło, czułam ciepło Shizuo. Jednak mój wspaniały sen zakłócił dzwonek mojej komórki. Od razu wstałam i podbiegłam do biurka, chwyciłam telefon.
-Słucham, tutaj Rika.- powiedziałam i spojrzałam na Shizuo który siedzi na łóżku.
-Odczep się od Shizuo, on jest tylko mój. Jeśli tego nie zrobisz może ci się stać krzywda.- przestraszyłam się, jednak udawałam że to pomyłka.
-Chyba pomyłka.- uśmiechnęłam się sztucznie i rozłączyłam się z rozmówcą. Usiadłam koło chłopaka.
-Kto to był?- zapytał zaniepokojony.
-Nie wiem pomyłka jakaś.- zaśmiałam się głośno.
-Mówiłem ci że nie umiesz kłamać.- zmierzył mnie wzrokiem.
-Ale naprawdę...- wstałam i poprawiłam kosmyk włosów.
-Powinieneś już iść bo tata będzie coś podejrzewać.- mruknęłam, on podszedł do mnie i namiętnie pocałował.
-Dobranoc.- powiedziałam a on wyszedł z pokoju. Przygotowałam się do spania, jakoś zasnęłam jednak bardzo się o wszystko martwiłam. Rano tata był już spakowany, odwieźliśmy go na lotnisko. Mówił mi że mam pilnować mamy i braciszka. gdy wróciliśmy, nie opłacało nam się iść do szkoły. Nawet dobrze, bo nie wiem co by dziewczyny mi zrobiły. W domu mama zadowolona na nas spojrzała.

<Izaya, Shizuo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz