poniedziałek, 10 lutego 2014

Od Izayi c.d Edvard'a

Ten to zawsze histeryzuje, skąd do jasnej cholery mogłem wiedzieć, że za mną polezie?
- Ty naprawdę nie myślisz.- mruknąłem i zdjąłem welon z głowy.- Tylko spróbuj się wyprowadzić to natychmiast cię znajdę.
- Zdradziłeś mnie!- krzyknął, a w oczach miał łzy.
- Nawet tak nie mów Var.
- To co to ma znaczyć?!- złapał za suknię.
Podniosłem się z łóżka, złapałem materiał sukni i podciągnąłem do góry by pokazać mu podwiązki. Miałem do niech przywiązane dwie strzykawki, nóż i dwa pistolety.
- Czy uważasz, że tak poszedłbym na ślub ukochanego? Posłuchaj.- westchnąłem i usiadłem na łóżku.- Ja cię nie zdradziłem, nawet nie znałem tamtej małpy. Chciałem ci dać nauczkę…
- To dałeś!- warknął.
- Nie przerywaj mi. Chciałem ci dać nauczkę pokazując się w tej sukni, ty jak zwykle zrobiłeś na opak i polazłeś za mną.
- Ale po co tam poszedłeś?- ręce mu opadły i usiadł obok mnie.
- Mówiłem ci, zbierać informacje. Zamieniłem się miejscami z panną młodą. Chciałem się dowiedzieć tylko jednej rzeczy i potem spadać, przed przysięgą. No ale przyszedłeś ty i wszystkich zabiłeś więc muszę wymyślić nowy plan.
Edvard milczał i wgapiał się w przestrzeń przed sobą. Pewnie przyswajał informacje
- Edzio- przytuliłem się do niego.- Kocham ciebie i dzieci najbardziej na świecie. A ślub chcę wziąć tylko z tobą. I nie zdradziłem cię.

[Var?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz