Spojrzałem mu w oczy i uśmiechnąłem się lekko, no cóż nie spodziewałem się, że tak zareaguje, ale to w końcu demon.
- Postaram się.- nie za bardo rozumiałem dlaczego mam to robić rzadziej, ale uszanuję jego prośbę, w końcu jest moim narzeczonym.- Włożysz narzędzia do zlewu i zalejesz wodą ze środkiem dezynfekującym? Ja zadzwonię w tym czasie do Kida.
- Dobrze, a potem się umyjemy.
Chłopak mnie puścił i zaczął zbierać stalowe narzędzia ja wyjąłem telefon z kieszeni i wykręciłem numer do Kida.
- Yo, co tam, skończyłeś?
- Ta, zabierzcie to truchło, bo zaraz zacznie się rozkładać.- mruknąłem i rozłączyłem się.
Wziąłem jelita z podłogi i wsadziłem gościowi z powrotem do brzucha, by zająć czymś ręce. Trochę dziwnie się czułem po tym jak Xsaw to wszystko zobaczył, mam nadzieję, że nadal będzie chciał ze mną być.
- Długo to robisz?- zapytał się odwracając od zlewu.
- Chodzi ci o to?- pokazałem martwe ciało.- Ta, zacząłem jakoś gdy miałem 13 albo 14 lat. Kroiłem zwierzęta i chłopaków którzy mi dokuczali.- zaśmiałem się.
- Rozumiem.- uśmiechnął się do mnie ciepło i potem zapadła krępująca cisza.
Była krępująca prawdopodobnie przeze mnie bo byłem cholernie spięty.
- Xsaw, w sumie to nic o sobie nie wiemy...- zacząłem w końcu.- Opowiedz coś o sobie, masz jakąś rodzinę, coś?
[Xsaw?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz