Wlazłem do pokoju wycierając sobie ręcznikiem mokre włosy. Rika siedziała na moim łóżku w mojej koszuli i przeszywała mnie wzrokiem. To było bardzo miłe uczucie.
Skończyłam wycierać włosy i spojrzałem na siostrę.
- Pomożesz mi z ramieniem?
- Tak!- poderwała się z miejsca i pobiegła do łazienki po apteczkę.
Dopiero gdy wróciła zauważyłem, że nie ma żadnych spodenek czy majtek do spania. Uśmiechnąłem się na myśl co bym mógł z nią zrobić i zacząłem czuć przyjemne mrowienie w kroczu.
Dziewczyna usiadła obok mnie, odkaziła ranę i mocno zawiązała bandażem.
- Dzięki.- pocałowałem ją delikatnie.- I miło, że nie masz nic na tyłeczku.
Zarumieniła się i postawiła apteczkę na szafce nocnej.
- To fajnie, że ci się podoba.- wlazła do łóżka i położyła się na łóżku.
- Podoba? Jestem strasznie podniecony.- nachyliłem się nad nią i zacząłem całować, najpierw w usta, a potem coraz niżej.
Gdy natrafiłem na materiał koszuli to szybko go z niej ściągnąłem i zacząłem pieścić jej piersi.
Oderwałem się na chwilę od zabawy i spojrzałem na nią całą. Była naga, piękna i cała moja.
- Pozwolisz, że się tobą zajmę?- uśmiechnąłem się łobuzersko.
[Rika?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz