Ostatnio coś za często do niej dzwonili, denerwowało mnie to. Nie chodzi o to, że nam przerwali, ale o to, że Rika po tych telefonach była spłoszona. Następny ja odbiorę i zobaczymy czy to pomyłka.
- Chodź do mnie.- uśmiechnąłem się.
Rika zarumieniła się i usiadła mi na brzuchu. Nachyliła się nade mną i nasze usta połączyły się w namiętnym pocałunku. Włożyłem jej język do ust i dłonie pod bluzkę. Czułem jak lekko drżała ale podobało mi się to, nie wiedziałem, ze umiem być taki delikatny. Nigdy nie umiałem zapanować nad swoją siłą i ona zwykle sprawiała spore problemy, ale teraz było inaczej.
Powoli ściągnąłem dziewczynie bluzkę, czułem podniecenie, ale nie chciałem z nią uprawiać seksu. Jeszcze nie teraz.
Przeniosłem się z pocałunkami na jej szyję, a potem obojczyk. Trochę przeszkadzał mi jej stanik więc chciałem go odpiąć, jednak znów mi przerwał dzwonek telefonu.
Oderwałem się od dziewczyny, a ona z grymaśną miną odebrała.
- Halo?- wtedy wyrwałem jej telefon i przyłożyłem do ucha.
- Masz zostawić Shizuo! Rozumiesz zdziro?! On jest mój!- usłyszałem głos jakiejś dziewczyny.
- Rozumiem.- odpowiedziałem, a dziewczyna po drugiej stronie zamilkła.- Znajdę cię.
Rozłączyłem się i spojrzałem wściekle na Rikę.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś?- warknąłem, znów się wkurwiłem...
[Rika?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz