Usiedliśmy razem do stołu, przygotowałam curry jedno z moich ulubionych dań. Wszyscy zjedli, Izaya jako pierwszy odszedł od stołu.
-Ja muszę wyjść do pracy, Shizuo ty teraz rządzisz. Macie iść grzecznie spać.- pomachał i od razu ruszył w stronę wyjścia. Słyszałam jak drzwi się zamykają na klucz. Zjedliśmy, ja umyłam naczynia i Shizuo powycierał i ładnie poukładał.
-Dobra więc Yuki-chan będę spać u mnie w pokoju a ja razem z tobą.- powiedziałam. Dziewczyna od razu się zgodziła.
-Dobrze, to ja pierwsza wezmę prysznic.- Yuki poszła do łazienki a ja pobiegłam do pokoju by przygotować łóżko. Wróciła już ubrana w piżamę i się położyła.
-Dobranoc Rika.- powiedziała, ja wyszłam z pokoju. Jako druga poszłam się odświeżyć, umyłam się porządnie i ubrałam tylko koszulę braciszka. Siedziałam sobie na łóżku, nagle wszedł Shizuo jeszcze krople wody kapały z jego umięśnionego ciała, na dodatek był w samych spodniach, cudny widok.
<Shizuo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz