poniedziałek, 3 lutego 2014

Od Riki c.d Shizuo

Rzuciłam się na jego łóżko, było takie wygodne. On też położył się obok mnie i mocno do siebie przytulił. ja jedynie przykryłam nas pierzyną.
-Wiesz trochę się boję, jutro iść do szkoły.- szepnęłam. On jedynie się cicho zaśmiał.
-Nie martw się, ja ciebie obronię. A jeśli ktoś ci coś zrobi zamorduję.- ja lekko się speszyłam.
-Spokojnie, nikogo nie zabijaj. Możesz tylko uderzyć ale nie za mocno bo mogą tego nie przeżyć.- zaśmiałam się. Po chwili poszliśmy spać, było tak ciepło i miło. Jednak następnego dnia, obudził nas Izaya. Powoli zsunęłam się z łóżka i poszłam się przygotować do szkoły. Wyszykowana zeszłam na dół, Shizuo już jadł śniadanie.
-Masz dzisiaj jakieś sprawdziany?- zapytał Shizuo.
-Tylko z angielskiego, ale to łatwe przecież uczyłam się w Londynie.- zaśmiałam się.
-A ty, musisz się dużo uczyć do testów końcowych.- spojrzałam na niego i skończyłam posiłek.
-Nie martw się i tak mam już pracę załatwioną.- wiedziałam o co mu chodzi, idzie w ślady rodziców. Wyszliśmy z domu, od razu Shizuo wziął mnie za rękę. Jednak gdy byliśmy już przed szkołą puściłam go.
-To do zobaczenia.- pobiegłam do klasy.

<Shizuo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz