sobota, 1 lutego 2014

Od Riki c.d Izayi

Mama jest super, teraz ja i Shizuo możemy okazywać swoje uczucia względem siebie bo nie ma taty.
-To ja zrobię śniadanie.- wstałam z kolan braciszka i od razu zabrałam się do robienia kanapek. Lubiłam gotować, w ostateczności zrobiłam pełen talerz pysznych kanapeczek.
-Gotowe.- zawołałam ich, mama usiadł zadowolony i od razu zaczął zajadać. Shizuo usiadł i wziął mnie na kolana.
-Rika-chan to jest pyszne!- zachwycił się Izaya. Ja też zaczęłam jeść, tylko Shizuo spoglądał na mnie.
-Dlaczego nie jesz?- zapytałam. On jedynie się uśmiechnął.
-Może mnie nakarmisz?- zaproponował a ja zrobiłam się czerwona jak burak. By takie rzeczy mówił przy Izayi. Przełknęłam ślinę i powoli go karmiłam, Izaya się na nas patrzył.
-Wyglądacie tak słodko.- dokończył śniadanie i wstał.
-To ja idę do pracy, a wy się bawcie.- zostaliśmy sami w kuchni. Zjedliśmy razem śniadanie.
-Shizuo co chcesz ze mną robić?- zapytałam.

<Shizuo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz