- To ciekawa praca.- uśmiechnąłem się.- Będziesz w tym najlepsza.
- A skąd to wiesz?- zachichotała i cmoknęła mnie w czoło.
- Bo będziesz miała darmowe informacje od Tokijskiej Bestii.- zaśmiałem się głośno co spowodowało napad kaszlu i falę bólu.
- Shizu-chan musisz dużo odpoczywać, ja tymczasem zadzwonię do rodziców.
Wyjęła z kieszeni komórkę i wykręciła numer do mamy. Powiedziała, że się obudziłem i takie tam, oczywiście Izaya chciał przyjechać, ale Rika powiedziała, że lepiej będzie jak zrobią to jutro o teraz jestem zbyt słaby.
Potem pielęgniarka przyniosła mi coś do jedzenia i picia, do żarcia dostałem jakąś dziwną papkę, tłumaczyli mi to tym, że mój żołądek jest słaby i nie będą go katować kartoflami i schabem.
- Chyba odechciało mi się jeść...- mruknąłem patrząc na miskę z tym czymś. Ale wodę wypiłem całą.
[Rika?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz