Uśmiechnąłem się szeroko i złapałem Law'a w ramiona od tyłu.
- Jeśli ten knypek się zgodzi to czemu, nie? - Jakoś tak od razu polubiłem gościa. Nie wyglądał za sympatycznie, ale co z tego... w końcu Law też nie ma za przyjemnej twarzyczki, ale i tak mu zaufałem, nie? Traff mruknął coś niezrozumiale i zrobił się cały czerwony. Kid pożegnał się i zostawił nas samych ze skrępowanym koleżką. Odwróciłem Law'a w swoją stronę i pocałowałem go delikatnie.
- To co zaczynamy?
- Tak... - powiedział i pociągnął kolesia do swojego laboratorium. Poszedłem za nim. Czułem się trochę niepewnie, bo nie wiedziałem co mnie czeka, ale skrzętnie ukrywałem to za uśmiechem. W końcu nie chce, żeby i Law się zestresował, nie?
<Law?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz