niedziela, 2 lutego 2014

Od Izayi c.d Riki

Podbiegłem do swojej córeczki i przytuliłem ją. Miałem pewność, że nic jej się nie stanie, ale i tak się martwiłem.
- Rikuś dlaczego uciekłaś?
- Przed tobą to niemożliwe mamo...- zaśmiała się cicho.
- No właśnie~! Wytłumacz mi wszystko.
- Bo ja do was nie pasuję...- mruknęła.- Przeszkadzam wam tylko w pracy, dziewczyny mi grożą, że jak nie zerwę z Shizuo to mi coś zrobią.
- Ależ nie przeszkadzasz skarbie~!- uśmiechnąłem się do niej.- Jesteś dla nasz wszystkim, wiesz jak nam samotnie było gdy byłaś w tamtej szkole? Nawet nie mów, że do nas nie pasujesz, bo my specjalnie nie uczyliśmy cię sztuki mordowania bo chcieliśmy byś była normalna kochanie.- pocałowałem ją w główkę.- A tymi dziewczynami się nie przejmuj, ja i Shizuo to załatwimy.
No i dziewczyna zaczęła płakać, wtuliła się we mnie i coś mruczała pod nosem.
- Przepraszam...
- Nic się nie stało, wracajmy do domu, Shizu-chan odchodzi od zmysłów.- wyjąłem i pokazałem jej swoją komórkę.- Cały czas mi sms wysyła~!
- To wróćmy do niego!
- Taak~! Zjemy sobie jakieś fast foody i obejrzymy jakieś anime~! Albo pogramy w coś lub pogadamy~!
Wziąłem ją pod rękę i ruszyliśmy do do pewnego wieżowca. Na początku Rika nie wiedziała po co tam idziemy, ale gdy weszliśmy na dach i ona zobaczyła helikopter to aż jej się oczy zaświeciły.
Pomogłem jej wsiąść do środka i założyć słuchawki. Potem poszedłem z drugiej strony i wsiadłem za ster.
Założyłem słuchawki.
- To startujemy~!
A co myśleliście, że nie umiem sterować helikoptera~? To nie jest takie trudne~!
Po dwóch godzinach wylądowaliśmy na dachu naszego budynku.
Oboje wysiedliśmy z maszyny i ujrzeliśmy Shizuo. Ciekawe ile tutaj czekał... Nie ważne~! Od razu podbiegł do dziewczyny i przytulił ją do siebie.
Wyglądali tak słodko~!

[Rika?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz