wtorek, 11 lutego 2014

Od Edvard'a c.d Izayi

Spojrzałem na Izaye który powoli odpływał do innego świata.
-Nie widzę motylków...- powiedziałem, i wziąłem go w ramiona. On zemdlał, wróciłem do domu, dzieciaki już spały, położyłem go w salonie na kanapie. Biegiem zabrałem apteczkę i go opatrzyłem, też wstrzyknąłem trochę leków uspokajających. Wyłączyłem światło i przerzuciłem chłopaka przez ramię, gdy szedłem po schodach usłyszałem hałas w pokoju Shizuo. Już chciałem otworzyć drzwi, jednak pół przytomny Izaya przeszkodził mi.
-Zostaw, chce do łóżka.- szepnął. Posłuchałem go i położyłem w łóżku, przykryłem kołderką i pocałowałem. Sam wskoczyłem pod prysznic i czysty poszedłem spać.

<Shizuo? Co się dzieje w pokoju?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz