Zaśmiałem się i pocałowałem go w usta.
- Widzisz? Tobie się wpijają, a mnie opinają.
- I bardzo się cieszę.- złapał mnie za tyłek i ścisnął.- Chociaż tylko ja mogę na niego patrzeć.
- Ależ oczywiście, cały ja jestem zarezerwowany tylko dla ciebie. Sądzisz, że mam się przebrać?
Obejrzał mnie całego i polizał po szyi.
- Nie musisz, wyglądasz zajebiście.
- Cieszę się.- uśmiechnąłem się i wyplątałem z objęć demona.- Może tobie się nic nie stanie, ale ja muszę się czymś bronić.
Podszedłem do szafy i otworzyłem ją, na dnie stały pewne dwa pudełka, w jednym był cały mój arsenał, a w drugim... Nie ważne..
Wyjąłem pudełko z bronią i wygrzebałem jakieś dwa pistolety. Tak szczerze to myślałem, że Xsawier jakoś inaczej zareaguje, ale cieszę cię, że wyszło jak wyszło i nic mu się nie powinno stać. Schowałem bronie do spodni by było mi wygodnie i by nic nie był widać. Pociągnąłem za sobą demona, zgarniając po drodze kluczyki od samochodu i domu.
- Bojowy doktorek, nie wiedziałem Traff, że masz taki sprzęt.- zaśmiał się chłopak gdy zamykałem mieszkanie.
- Wśród mafii jestem znany jako Mroczny Doktor nie wiedziałeś?- prychnąłem.- Trzeba ci dorobić klucze... Kto prowadzi, ja, czy ty chcesz?
[Xsawier?]
- Widzisz? Tobie się wpijają, a mnie opinają.
- I bardzo się cieszę.- złapał mnie za tyłek i ścisnął.- Chociaż tylko ja mogę na niego patrzeć.
- Ależ oczywiście, cały ja jestem zarezerwowany tylko dla ciebie. Sądzisz, że mam się przebrać?
Obejrzał mnie całego i polizał po szyi.
- Nie musisz, wyglądasz zajebiście.
- Cieszę się.- uśmiechnąłem się i wyplątałem z objęć demona.- Może tobie się nic nie stanie, ale ja muszę się czymś bronić.
Podszedłem do szafy i otworzyłem ją, na dnie stały pewne dwa pudełka, w jednym był cały mój arsenał, a w drugim... Nie ważne..
Wyjąłem pudełko z bronią i wygrzebałem jakieś dwa pistolety. Tak szczerze to myślałem, że Xsawier jakoś inaczej zareaguje, ale cieszę cię, że wyszło jak wyszło i nic mu się nie powinno stać. Schowałem bronie do spodni by było mi wygodnie i by nic nie był widać. Pociągnąłem za sobą demona, zgarniając po drodze kluczyki od samochodu i domu.
- Bojowy doktorek, nie wiedziałem Traff, że masz taki sprzęt.- zaśmiał się chłopak gdy zamykałem mieszkanie.
- Wśród mafii jestem znany jako Mroczny Doktor nie wiedziałeś?- prychnąłem.- Trzeba ci dorobić klucze... Kto prowadzi, ja, czy ty chcesz?
[Xsawier?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz