czwartek, 5 grudnia 2013

Od Droco c.d. Xsawiera

- Idziesz, czy nie? - krzyknął do mnie ten chłopak wystawiając ramiona na znak, że mnie złapię. Nie chciałam jeszcze wychodzić, właśnie na taka zbawę jak ta czekałam, no i... to zlecenie... tutejsze chimery były dość uporczywe, co prawda miałam informacje że będą kawałek dalej, jak widać migrują. Byłam tak spokojna tylko dlatego że wiedziałam co mnie tu czeka. Pokiwałam przecząco głową do chłopaka.
-Nie! Musze za coś kupić sobie obiad- uśmiechnęłam się szeroko. Xsawier spojrzał na mnie jak na wariatkę.
-Jak chcesz to choć pomóc!- zawołałam, chłopak wywrócił oczami i westchnął. Odwróciłam się od okna i spojrzałam na schowaną za kiepską iluzją chimerą. Skupiłam cienie z przedziału w swojej dłoni formując z nich półtora ręczny miecz. Ten potworek był bardzo słaby, dałam rade przeciąć go w pół jednym zamachem. Obok mnie stanął ten demon
-Trochę się zabawie- stwierdził z ponurym uśmiechem
-To miłego, ja biorę prawo!- krzyknęłam, On chciał coś powiedzieć bo potwory były tylko po prawej ale nie zdążył bo skupiłam wszystkie cienie tych monstrum i zmieniłam je w kolce które poprzebijały część. Te które były martwe zmieniały się w pył. Wyprostowałam się i wybełkotałam jakieś zaklęcie korytarz wypełnił ogień który strawił wszystkie stwory.
-Uważaj!- Krzyknął demon, w ostatniej chwili zniszczył w jakaiś sposób potworka który chciał na mnie skoczyć
-Dzięki- sapnęłam, on tylko kiwnął głową w milczeniu. Zabiłam jeszcze kilka mieczem ale zaczęło robić się ich za dużo. Miałam już pomysł. Ale ktoś złapał mnie za ramiona i uniósł w górę
-Hej!- krzyknęłam do Xsawiera bo to właśnie on mnie trzymał
-Czekasz aż cie zmiażdżą czy co?- zapytał poirytowany.
-Wzleć nad wagon, zniszczę go!- powiedziałam, on zrobił tak jak prosiłam gdy byliśmy już wystarczająco wysoko zaczęłam się mocno skupiać, to co chciałam zrobić było bardzo wyczerpujące. Zaczęłam zbierać wszystkie cienie z drzew, domów, pociągu, krzaków a nawet traw. Całą te ciemność przeniosłam na wagon. chwile tak trzymałam gdy cień się rozproszył wszystkie chimery zginęły
-Co zrobiłaś?- zapytał zdziwiony demon
-Taka sztuczka- uśmiechnęłam się -Nie na darmo wszystkie istoty boją się ciemności...- opadłam niemal całkiem z sił a jeszcze nie do końca regenerowałam siły po moim ostatnim zleceniu więc zaczęłam odpływać. W dole zauważyłam jakąś postać, machała do nas jak szalona. Ciekawe co chciała?
-Polecisz do niej?- zapytałam, bez słowa chłopak zaczął zniżać lot w kierunku dziewczyny.

<Eris? Xsawier?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz