Pozwoliłem by jego język wsunął się do moich ust.
Wiedziałem, że to nie poprawne, ale to było takie przyjemne. Dziwne ciepło
rozlało się po moim ciele. Xsawier włożył mi ręce pod koszulkę i zaczął błądzić
po moim ciele.
- Xsawier, nie... Nie możemy tutaj tego robić..- mruknąłem mu w usta, wcale nie chciałem przerywać.
- Możemy..- mocniej na mnie naparł i z całowaniem przeniósł się na moją szyję.
- Zaraz mam operacje i w każdej chwili ktoś tu może wejść...- jęknąłem gdy mnie ugryzł.
Podobało mi się to, strasznie podobało, ale co dalej? Zabawi się mną i zostawi.
Położyłem mu dłonie na klatce piersiowej i lekko odepchnąłem.
- Xsawier... Po pracy, w domu, nie w szpitalu.
- Obiecujesz?- miał rumieńce i załzawione oczy, chociaż wiedziałem, że to przez alergię.
- O... Obiecuję...- odwróciłem wzrok i na moich bladych policzkach pojawił się rumieniec.
[Xsawier?]
- Xsawier, nie... Nie możemy tutaj tego robić..- mruknąłem mu w usta, wcale nie chciałem przerywać.
- Możemy..- mocniej na mnie naparł i z całowaniem przeniósł się na moją szyję.
- Zaraz mam operacje i w każdej chwili ktoś tu może wejść...- jęknąłem gdy mnie ugryzł.
Podobało mi się to, strasznie podobało, ale co dalej? Zabawi się mną i zostawi.
Położyłem mu dłonie na klatce piersiowej i lekko odepchnąłem.
- Xsawier... Po pracy, w domu, nie w szpitalu.
- Obiecujesz?- miał rumieńce i załzawione oczy, chociaż wiedziałem, że to przez alergię.
- O... Obiecuję...- odwróciłem wzrok i na moich bladych policzkach pojawił się rumieniec.
[Xsawier?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz