On! Mam ochotę go zamordować tutaj na miejscu. Znów podjechałem do niego.
-Słucha no! Lubię spokojne miasteczka, ale tutaj jest sam las i parę krów! Zero zasięgu a ja mam pracę w której cały czas muszę być aktywny. Jadę na Florydę, mam tam domek na plaży w spokojnym miejscu daleko od miasta więc mnie nie obrażaj knypku. Jestem miły więc proponuję ci podwózkę!- powiedziałem łagodnie. Dzięki pracy umiem grać perfekcyjnie i też się przydaje do uwodzenia kobiet lub facetów.
-Więc jak? Jak będziesz się czuł zakłopotany to będziesz mi wsiał przysługę. Właśnie jestem Edvard.
<Raymond?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz