Wpatrywałam się w przemijające za oknem obrazy. Przymknełam oczy wsłuchując się w ciche "tur-tur tur-tur tur-tur..." Uwielbiałam jadze pociągiem, siedziałam sama w przedziale. Gdy otworzyłam oczy za uwarzyłam że stajemy. Następna stacja ale ja jeszcze będę długo jechać. Włożyłam słuchawki w uszy i dalej podziwiałam oświetlone słońcem pola. Słonce było inne niż ja... również świeciło ale mocniej jego światło było ciepłe, podczas gdy księżycowe jest słabe i zimne, za to jakie piękne... Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, głowa opadła mi na szybę i tak zasnęłam. Nie wiem ile spałam, gdy się obudziłam ktoś siedział w moim przedziale, ziewnęłam cicho. Wypadało by się przywitać z towarzyszem podróży no nie? Odchrząknełam troche bo po śnie zaschło mi w gardle
-Witaj! Mam na imię Droco- wyciągnełam dłoń na powitanie.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz