Czułem jego ciepłe dłonie na moich pośladkach, on
chyba naprawdę czuje coś do mojego tyłka... Chyba powinienem się cieszyć, nie?
Zsunąłem się z blatu i przejąłem kontrolę. Teraz ja będę na górze. Wsunąłem mu
ręce pod koszulę i zacząłem całować po szyi.
- A może w sypialnie doktorze?- mruknął.
- Ehem.- nie przestawałem całować.
Zaczęliśmy iść w stronę sypialni nie rozłączając się, co chwila się o coś obijaliśmy, ale w końcu pchnąłem demona na łóżko i zdjąłem z siebie koszulkę. Pochyliłem się na chłopakiem i wpiłem w jego ciepłe usta, już czułem jak mi się gorąco robi, ale wytrzymam. Potem pewnie trochę pokwiczę, że mi niedobrze i przejdzie.
Jego dłonie błądziły po moich plecach, a ja ściągnąłem z niego jego koszulkę.
- Zdejmuj spodnie.- zamruczałem przenosząc się z całowaniem na jego tors.
Błądziłem swoim zimnym językiem po jego cieplutkim ciele, ssałem jego sutki i robiłem malinki, w tym czasie zdjął swoje spodnie.
- Bokserki też kochanie.- zaśmiałem się i włożyłem mu palce do ust by dobrze je naślinił.- Z resztą nie ważne, sam to zrobię.
Złapałem za krawędź jego bokserek i pociągnąłem w dół, moim oczom ukazał się nabrzmiały członek na którego miałem ochotę.
Wyjąłem palce z ust demona nachyliłem się nad nim.
- Gotowy?
- Z tobą zawsze.
Włożyłem w niego jeden palec i tak słodko jęknął, boże jaki on w środku gorący. Zacząłem poruszać jednym palcem.
- Musisz się rozluźnić.- wsunąłem język do jego ust, Xsawier zaczął cicho sapać.
Włożyłem w niego drugi palec, a potem delikatnie trzeci i zacząłem poruszać. Chłopak starał się powstrzymywać od jęków, ale nie zawsze mu wychodziło. Miał takie ładne rumieńce, ja pewnie też je miałem, było mi gorąco. Ale wiedziałem, że wytrzymam, nic na razie mnie nie bolało, ani nie było mi słabo. Czułem tylko ucisk w spodniach i wielką przyjemność.
Jedną ręką cały czas poruszałem, a drugą zacząłem rozpinać swoje spodnie.
- To jak Xsawier, nie rozmyśliłeś się?- uśmiechnąłem się.
[Xsawier?]
- A może w sypialnie doktorze?- mruknął.
- Ehem.- nie przestawałem całować.
Zaczęliśmy iść w stronę sypialni nie rozłączając się, co chwila się o coś obijaliśmy, ale w końcu pchnąłem demona na łóżko i zdjąłem z siebie koszulkę. Pochyliłem się na chłopakiem i wpiłem w jego ciepłe usta, już czułem jak mi się gorąco robi, ale wytrzymam. Potem pewnie trochę pokwiczę, że mi niedobrze i przejdzie.
Jego dłonie błądziły po moich plecach, a ja ściągnąłem z niego jego koszulkę.
- Zdejmuj spodnie.- zamruczałem przenosząc się z całowaniem na jego tors.
Błądziłem swoim zimnym językiem po jego cieplutkim ciele, ssałem jego sutki i robiłem malinki, w tym czasie zdjął swoje spodnie.
- Bokserki też kochanie.- zaśmiałem się i włożyłem mu palce do ust by dobrze je naślinił.- Z resztą nie ważne, sam to zrobię.
Złapałem za krawędź jego bokserek i pociągnąłem w dół, moim oczom ukazał się nabrzmiały członek na którego miałem ochotę.
Wyjąłem palce z ust demona nachyliłem się nad nim.
- Gotowy?
- Z tobą zawsze.
Włożyłem w niego jeden palec i tak słodko jęknął, boże jaki on w środku gorący. Zacząłem poruszać jednym palcem.
- Musisz się rozluźnić.- wsunąłem język do jego ust, Xsawier zaczął cicho sapać.
Włożyłem w niego drugi palec, a potem delikatnie trzeci i zacząłem poruszać. Chłopak starał się powstrzymywać od jęków, ale nie zawsze mu wychodziło. Miał takie ładne rumieńce, ja pewnie też je miałem, było mi gorąco. Ale wiedziałem, że wytrzymam, nic na razie mnie nie bolało, ani nie było mi słabo. Czułem tylko ucisk w spodniach i wielką przyjemność.
Jedną ręką cały czas poruszałem, a drugą zacząłem rozpinać swoje spodnie.
- To jak Xsawier, nie rozmyśliłeś się?- uśmiechnąłem się.
[Xsawier?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz